Nasze koła:

Koło PTTK "JEDYNKA"

Koło PTTK nr 2 ‘‘WAGONOWCY‘‘

Koło PTTK "Siódemka"

Świdnickie Koło PTTK ‘‘KOŁO ŚLĘŻY‘‘

Koło Turystyczne "To Tu To Tam" MDK Świdnica

Koło Turystyczne ''Pszczoły i Trutnie''

Koło PTTK Świebodzickie Łaziki

KLUB PRZEWODNIKÓW TERENOWYCH I GÓRSKICH ‘‘Koło przewodników turystycznych‘‘

Koło PTTK Żarodreptaki

GMINNE KOŁO PTTK ‘TERAZ SUDETY‘

pozostali członkowie z Oddziału

BIURO ZARZĄDU ODDZIAŁU CZYNNE W ŚRODY 16.00 - 18.00 (WERYFIKACJA ODZNAK) I CZWARTKI 16.00 - 18.00 (SPR. CZŁONKOWSKIE)



Koło Turystyczne ''Pszczoły i Trutnie'' > Zamek Moszna i Góra Św. Anny - relacja z wyprawy (22 maja 2016)
21.11.2016r.
Zamek Moszna i Góra Św. Anny - relacja z wyprawy (22 maja 2016)

To był piękny, słoneczny, majowy dzień, wręcz wymarzony na wycieczkę. Jak zwykle zebraliśmy się punktualnie na zbiórkę. Wskoczyliśmy do autobusu i brrummm…. W drogę!


Tym razem naszym celem była Góra Św. Anny i Zamek Moszna. Plan dopięty na ostatni guzik. Atrakcje zarezerwowane. Humory dopisywały. Wspaniały dzień.


Aż tu, ni z tego ni z owego musieliśmy zrewidować nasz program. Okazało się, iż autobus, którym jechaliśmy, zmusił nas do szybkiego zwiedzania Ząbkowic Śląskich. Nie będę tu pisał o tym, że się zepsuł – powiedzmy, iż miał kaprys.



nepomucenOczekując na kolejny pojazd postanowiliśmy, jak to turyści, nie marnować czasu. A było go sporo, jak na nieplanowane zwiedzanie miasta. Zaczęliśmy od zdjęcia ze Św. Janem Nepomucenem na moście z 1544 roku, na Budzówce, przy ulicy Kłodzkiej. Most ten nosi nazwę ”Mostu Św. Jana”. Sama figura pochodzi z 1760 lub 1762 roku. Św. Jan przedstawiony jest w tradycyjnym stroju, z krzyżem i palmą trzymanymi oburącz przy lewym ramieniu. Na cokole przedstawione jeszcze trzy wizerunki Św. Jana: zrzucenie z mostu i tu ciekawostka, gdyż zamiast praskiego Mostu Karola jest tu ząbkowicki Most Jana z herbem miasta!; spowiedź Królowej; tortury.


Kolejnym miejscem, które przyciągnęło nas były ruiny Zamku Książęcego. Zamek, chociaż w ruinie, zbudowany jest w stylu renesansowym i stanowi budowle obronną. Powstał w latach 1522 – 1532 na miejscu gotyckiego zamku obronnego. Zamek gotycki przeszedł wiele potyczek wojennych, kiedy to był niszczony a następnie odbudowywany. Ostatecznie książę ziębicki Karol I, wchodząc w jego posiadanie jako kolejny właściciel, przebudował go do formy renesansowej, wyburzając pozostałe mury. Przez kolejne wieki nie omijały go szturmy, oblężenia i zniszczenia. Ostatecznie został opuszczony w 1728 roku. Dziś stanowi tak zwaną stałą ruinę, przez co jest utrzymywany i konserwowany.zamek_ksiazecy_zabkowiece_sl


Na teren zamku nie wchodziliśmy, gdyż czekały nas kolejne atrakcje. Jak to? Być w Ząbkowicach Śląskich i pominąć Krzywą Wieżę? Nie ma opcji. Ją też szybko ”zaliczyliśmy” robiąc sobie zdjęcia. A jak już być przy wieży i kościele pw. Św. Anny to jeszcze zdjęcie przy barokowej figurze Św. Jana Nepomucena, który tym razem jest w pozycji klęczącej.


Jest autobus! Szybki powrót i dalej w drogę. Pierwszym miejscem miał być Zamek Moszna. Piękny, bajkowy, porównywany z zamkami z bajek Walta Disneya. Zamek o 99 wieżyczkach, o 365 komnatach i wielkim ogrodzie. Tu oprowadził nas przemiły Pan przewodnik. Dzień sprzyjał wycieczkom, więc do zamku zawitało bardzo dużo zwiedzających. Sam zamek powstał w XVII w. Jego środkowa cześć zastąpiła barokowy pałac, który mosznaspłonął w wielkim pożarze w 1896 roku i stanowi jego odbudowę w pierwotnym kształcie. Do roku 1900 powstała najbardziej okazała część wschodnia w stylu neogotyckim, a w latach 1912-1914 dobudowano, skrzydło zachodnie w stylu neorenesansowym. Zamek warto odwiedzić, a wręcz koniecznie.


Po spacerze po zamkowych komnatach, udaliśmy się w dalsza drogę – na Górę Św. Anny. Za pierwszy cel zwiedzania wybraliśmy sobie sanktuarium. Kto zechciał, uczestniczył we mszy świętej, która odbywała się w tym czasie. W związku z tym, iż była to niedziela, samo zwiedzanie ograniczyło się w zasadzie do wspomnianej mszy, gdyż inaczej stanowilibyśmy grupę intruzów przeszkadzającym innym w modlitwie. Tak więc, ruszyliśmy dalej. pomnikPomnik „Czynu Powstańczego” według projektu Xawerego Dunikowskiego był kolejnym punktem na liście. Wielka, monumentalna budowla, powstawała przez kilka dobrych lat i zmieniała się jej koncepcja, aż do 1955 roku, kiedy to nastąpiło jej odsłonięcie. Sam pomnik ma postać czterech pylonów z bloków granitowych o wymiarach 100 x 80 x 40 cm i wysokości 11 metrów (2 metry ukryte są w granitowym postumencie). W środku postumentu jest rozległa sala, która nigdy nie została zagospodarowana. Poświęcona.


Będąc w tym miejscu, nie sposób nie zejść na dół i nie odwiedzić poniemieckiego amfiteatru, który powstał w miejscu istniejącego w tym miejscu kamieniołomu. Tuz nad jego sceną znajduje się amfiteatrurwisko wysokości 30 m. Szacuje się, iż amfiteatr mógł pomieścić50 tysięcy widzów, z czego siedem tysięcy miało miejsca siedzące, dwadzieścia tysięcy osób mogło stać na wyższych platformach, a kolejne 20 tysięcy ludzi mogło zająć miejsca między sektorami i w przejściach. Budowla robi ogromne wrażenie. Swą skalę pokazuje najlepiej, kiedy obserwuje się ludzi stojących na scenie stojąc przy tym na samej górze , w ostatnim rzędzie siedzisk.


To był ostatni punkt wycieczki. Pełni wrażeń, z mnóstwem zdjęć i humorami w pełni powróciliśmy do domu. To był udany dzień, udana wycieczka.

created by Grupa BroNET